Koty są bardzo dobrymi matkami, opiekuńczymi i łagodnymi. Starannie opiekują się swoimi kociętami: karmią je, liżą, wychowują. Ale zdarza się, że koty odmawiają swoich macierzyńskich obowiązków, a wtedy odpowiedzialność za życie bezbronnych dzieci spada całkowicie na barki właścicielki.
Leniwy kot
Niestety często zdarza się, że kot odmawia karmienia potomstwa po prostu z lenistwa. Zwierzaki, rozpieszczane przez właścicieli do granic możliwości, po prostu nie chcą brać na siebie odpowiedzialności. Takie koty, przyzwyczajone do rozpieszczonego życia, nie są gotowe na trudne macierzyńskie obowiązki.
Zepsuty kot może nie być psychicznie przygotowany nawet na pierwsze narodziny. Kiedy zaczynają się skurcze, podąża za właścicielem lub gospodynią, krzyczy, skarży się na ból i wymaga uwagi. Nie ma nic do zrobienia, zwierzęta żyjące obok ludzi od tysięcy lat zapominają o swojej naturalnej istocie i tracą instynkty.
Właściciele muszą we wszystkim pomagać kotu: asystować przy porodzie, pomagać w myciu kociąt, w zakładaniu maluszków na sutki. Jeśli właściciele zachowują się prawidłowo, po chwili włącza się instynkt macierzyński, a kot zaczyna rozumieć, co musi zrobić z tymi piszczącymi grudkami.
Nieopłacalne potomstwo
Kot jest znacznie bliżej natury niż człowiek. Instynkty podpowiadają jej model zachowania w różnych sytuacjach, także w przypadku narodzin niezdolnego do życia potomstwa. Matka po prostu odmawia karmienia tych dzieci, które nie mają szans na życie.
Przypadki, w których wszystkie kocięta w „partii” nie są zdolne do życia, są niezwykle rzadkie. Dzieje się tak tylko wtedy, gdy rodzi się chory lub stary kot. Częściej jeden lub dwa kocięta wpadają w „odrzucenie”. Takim maluchom nie można pomóc, ponieważ karmienie sztucznie chorych kociąt jest bardzo trudne i bezcelowe. Ponieważ matka odrzuciła własne dzieci, lepiej zostawić je na łasce natury.
Niebezpieczeństwo i złe zachowanie ludzi
Podczas porodu kot doznaje szoku psychicznego. Szczególnie często zdarzają się przypadki, gdy poród następuje po raz pierwszy. Po traumie psychicznej rodząca kobieta może negatywnie odnieść się do „winowajców” swojego bólu i odmówić ich karmienia.. Z reguły takie zachowanie jest tymczasowe, a po chwili instynkt macierzyński zbiera swoje żniwo.
Czasami winę za to, że kot nie zachowuje się tak, jak powinien, ponoszą winę sami właściciele. Nie zwracają należytej uwagi na kobietę podczas porodu, są wpuszczane w miejsce, w którym leżą niemowlęta, dzieci, nieznajomi lub zwierzęta. W takich okolicznościach kot może wyczuć niebezpieczeństwo i odmówić zbliżania się do własnych kociąt. W takim przypadku właściciele muszą ułożyć rodzącą kobietę i noworodki w innym, cichszym i bezpieczniejszym miejscu.