Pies, niezależnie od wieku, wielkości, rasy i temperamentu, to wielka odpowiedzialność spoczywająca na barkach właściciela. Niestety nie wszyscy właściciele psów to rozumieją. Ludzie wokół nich często cierpią z powodu ich nieodpowiedzialnego podejścia do utrzymania i wychowania swoich pupili.
W krajach rozwiniętych obowiązują surowe wymagania dotyczące trzymania psów w budynkach mieszkalnych, a także surowe zasady ich chodzenia. Rosja wciąż tylko do tego dąży, przyjmując od czasu do czasu zasady trzymania i wyprowadzania psów z niezwykle niejasnymi sformułowaniami i całkowitym brakiem kontroli nad ich realizacją.
To z kolei prowadzi do tego, że przestrzeganie oficjalnie przyjętych zasad leży na sumieniu właścicieli psów. A wśród nich łatwo znaleźć nieodpowiednich właścicieli, którzy swoją nieodpowiedzialną postawą psują życie innym. Poniżej znajdują się ich główne typy.
1. „Ona nie gryzie”
Mężczyzna idzie ulicą, myśląc o swoim. I nagle, znikąd, pies małej rasy ozdobnej rzuca się na niego z korą. Osoba jest przerażona zaskoczeniem i zaczyna szukać właściciela oczami. „Nie bój się, ona nie gryzie” – dobiega spokojny głos właścicielki psa. Znajoma sytuacja?
Nie ma znaczenia, czy gryzie, czy nie. Wystarczy, że swoim szczekaniem już straszy przechodniów, sprawiając im dyskomfort. Dlaczego więc, wiedząc, że pies uwielbia szczekać na przechodniów, spuszczać go ze smyczy? Nie ma znaczenia czy rasa jest duża czy mała, w miejscach publicznych pies musi chodzić na smyczy. I to jest zapisane w zasadach wyprowadzania psów.
2. „Ona tak gra”
Właściciel spaceruje z psem. Nagle na miękkiej stronie tego psa pojawił się nagle mały terier o nieokreślonej krwi. Pies, choć jest na smyczy, postanawia jednak bronić swojego honoru, w wyniku czego u stóp człowieka rozpoczyna się prawdziwa zacięta walka. „Nie bój się, on tak gra” - nieodpowiedni mistrz próbuje się uspokoić.
Wszystkie psy są inne, a niektóre nie są przyjazne dla innych psów. Duży pies, w odpowiedzi na takie „wyzywające” zachowanie, może łatwo rozerwać źle wychowanego małego psa. Kto zatem będzie winien w tej sprawie?
3. „Idę, gdzie chcę”
Wieczorem plac zabaw znajdujący się na dziedzińcu wielopiętrowego budynku. Na środku tego obszaru, pochylony w krewetkę, siedzi Staffordshire Terrier. Dzieci biegają i bawią się w pobliżu. Na rozsądną uwagę właściciel psa odpowiedział: „Gdzie chcę tam i chodź!” Po psie oczywiście postanowił nie sprzątać.
Zasady trzymania psów jasno i jasno stwierdzają, że zabrania się wyprowadzania psów na placach zabaw, w szkołach, przedszkolach i innych placówkach opiekuńczych. Ponadto, zgodnie z ustawą o wyprowadzaniu psów, która weszła w życie w 2019 roku, właściciel jest zobowiązany do sprzątania odpadów w miejscach publicznych.
4. Miłośnicy „wolnego wybiegu”
Ta kategoria ludzi wcale nie jest zaniepokojona bezpieczeństwem zarówno psa, jak i osób wokół nich. Spokojnie wypuszczają psa na samodzielny spacer. Ich pies może bezpiecznie rzucać na inne psy, dzieci, osoby starsze, biegaczy, rowerzystów, sprawiając innym wiele kłopotów.
Wszelkie próby porozumiewania się z miłośnikiem swobodnego chodzenia zwykle do niczego nie prowadzą, ponieważ „pies chce biegać”.
5. „Trochę źle obliczono”
Z pewnością wielu widziało, jak duży pies ciągnie na smyczy swojego wyraźnie gorszego właściciela, na przykład delikatną miniaturową dziewczynkę, dziecko lub starszą kobietę osłabioną starością i chorobami. I dobrze, jeśli pies po prostu ciągnie. Najczęściej temu zachowaniu towarzyszy również agresja.
Wczesnym rankiem po parku spaceruje kobieta ze swoją malutką chihuahua. W tym samym czasie pies jest na smyczy. Nagle zauważa, jak rottweiler z babcią, przywiązany do drugiego końca smyczy, uparcie się na nich szarpie. Widać, że kobieta z całych sił stara się powstrzymać, ale wszystkie jej próby są daremne."Jeśli masz chłopca, lepiej odejdź!" krzyczy do właściciela Chihuahua. Niektórym sytuacja może wydawać się zabawna. Ale oczywiście nie dla tych ludzi, których życie psów zależy od tego, czy dziecko, delikatna dziewczynka lub starsza kobieta ma dość siły, aby utrzymać zdrowego, agresywnego psa.
Warto zauważyć, że we wszystkich nieprzyjemnych sytuacjach związanych z psami to nie zwierzęta są winne, ale ich właściciele. Przestrzeganie zasad trzymania i wyprowadzania psów, odpowiedzialne podejście do ich wychowania i szkolenia, a także szacunek dla otaczających ich ludzi ograniczą ilość tych nieprzyjemnych chwil do minimum.
